Mikroprzedsiębiorca i BHP

Praktyczny poradnik bhp dla prowadzących mikroprzedsiębiorstwa.

Moje spojrzenie na… BSA The Software Alliance

Otrzymałam bardzo niepokojącą e-wiadomość od BSA The Software Alliance. Poinformowano mnie o konsekwencjach posiadania nielegalnego oprogramowania (jakbym takie miała), poparto to odpowiednimi paragrafami Kodeksu Karnego. Przerażenie wzbudziły systematyczne przeszukania w siedzibach firm prowadzone przez Policję. Wskazano również na szeroką współpracę  BSA z Policją, urzędami celnymi i urzędami kontroli skarbowej w związku z prowadzonymi postępowaniami. Wreszcie wezwano mnie do wypełnienia załączonego oświadczenia o używaniu legalnego oprogramowania i przesłania go w ciągu 14 dni od dnia otrzymania niniejszego listu.

pismo bsa

W pierwszej chwili pomyślałam, że to początek kontroli legalności oprogramowania u mnie w firmie. Firma sprawiała wrażenie agencji rządowej a mail – oficjalnego pisma urzędowego. W drugiej chwili – przecież żaden urząd nie wzywałby mnie mailem do wypełniania takiego oświadczenia i nie podpisywałby się pod nim jakiż menager. Urząd raczej przyszedłby do mnie z wizytą i skontrolował używane przez nas oprogramowanie.

BSA jest branżową organizacją non-profit reprezentującą producentów oprogramowania i sprzętu komputerowego. Nie jest  żadną agencją rządową, działa jedynie na rzecz zrzeszonych przez siebie firm dbając wyłącznie o ich interesy. Mam takie nieodparte wrażenie, że celem tej wiadomości jest nastraszenie czytelnika, spowodowanie u niego wykasowania nielegalnych kopii oprogramowania i zastąpienie ich legalnymi programami. Intencje jak najbardziej słuszne. Tylko po co zbierane są oświadczenia?

Rzecznik Komendanta Głównego Policji w wypowiedzi dla tvn24.pl odciął się od treści pisma, wskazując jedynie na korzyści płynące z jego rozesłania: usuniecie nielegalnego oprogramowania, zakup legalnych kopii, przypomnienie o obowiązujących przepisach prawa i konsekwencjach ich nieprzestrzegania. Ciekawe, że Policji nie przeszkadza wprowadzająca w błąd retoryka, a list jest niczym groźba, za którą mogą stać producenci oprogramowania.

Co zrobić? Zignorować! Całkowicie! Po prostu nie odpowiadać.

Żadna organizacja pozarządowa nie ma uprawnień do kontrolowania legalności oprogramowania, a wysłane oświadczenie nie ma mocy prawnej. Niepokojące jest jednak to, że nasi przedsiębiorcy mogą dobrowolnie udzielać BSA informacji o swoich firmach. Na pewno są one zbierane i umieszczane w bazie danych, której administratorem jest podmiot gospodarczy z siedzibą w Waszyngtonie. Czy można skutecznie usunąć z niej swoje dane? Kto ma do nich dostęp? Co się potem z tą bazą stanie? Kto to wie… Co na tę bazę GIODO?

Tak się jakoś zamyśliłam…

Dodaj komentarz

Mikroprzedsiębiorca i BHP © 2020 Strona Domowa